
W wielu parafiach i wspólnotach w ubogich krajach misyjnych wciąż dużym nakładem pracy i sił, z lokalnych materiałów, powstają kościoły i kaplice misyjne. Problemem jest zawsze dach. Zrobiony z trzciny, trawy czy liści palmy jest nietrwały, gdyż po około 2 latach zaczyna butwieć. W konsekwencji większa ulewa lub mocniejszy wiatr sprawiają, że zbudowany z nietrwałych materiałów dach zapada się, niszcząc całe wyposażenie wewnątrz, często zdobyte kosztem wielu wyrzeczeń.
Podobnie rzecz wygląda z niewielkimi budynkami należacymi do parafialnych wspólnot, czy małymi dwuizbowymi szkołami w odległych od głównej drogi i cywilizacji miejscach.
Byłoby zupełnie inaczej, gdyby dach był z blachy. Nie tylko chroniłby wiernych i wyposażenie kaplicy przed deszczem, ale pomógłby w zaopatrzeniu w wodę mieszkańców wioski. W wielu miejscach dachy kościołów i kaplic wykorzystuje się do zbierania deszczówki, ktora rynnami spływa do ustawionego obok zbiornika na wodę. W miesiącach suszy jest to źródło wody pitnej. Dzięki temu spracowane kobiety i dzieci nie muszą przemierzać wielu kilometrów, aby przynieść, niejednokrotnie wątpliwej jakości wodę. Dzięki temu dzieci i młodzież mogą lepiej wykorzystać czas na naukę.